Szalunki- dzień IV
Dzisiaj raniutko pojawiliśmy się na budowie, żeby zobaczyć efekty prac. Na tą chwilę jest zaszalowana cała powierzchnia pod strop (bez zbitych szalunków "bocznych"i pod balkoniki). Niestety znów trzeba bedzie domówić 50 stempli (tym razem po 3 metry). Dom wchłania je, jak studnia bez dna
I tak Panowie stawiają je rzadziej niż jest de facto w projekcie (czyli co 70 cm, a nie co 60 cm). Z tego co na szybko policzyłem, to chyba pod cały strop pójdzie ok 420 stempli. Najgorsze jest to, że pogoda pokrzyżowała ekipie plany. Jak tylko dotarliśmy (parę minut po 7 rano) tak chlusnęło, że trzeba było sie chować do blaszaka (coraz bardziej dostrzegamy plusy jego posiadania
Nawet kilku zdjęć nie udało się pstryknąć
Tak więc optymistyczny wariant (nabliższy poniedziałek- tj. 31.08) wylania stropu poszedł w niwecz. Dzisiaj, jeśli oczywiście pogoda dopisze Panowie planują zbić szalunki pod schody i zrobić te boczne.
Może uda się "zamknąć" szalowanie w piątek- tj. 28.08. W poniedziałek i wtorek zbrojenie, a w środę wylanie stropu
.
Ale nie ma co chwalić dnia przed zachodem... Poczekamy- zobaczymy. W końcu przed nimi tylko 3 dni... ale gdyby się udało, byłoby NICE!!! I w poniedziałek można by zalać strop
Mimo tego, że na rynku nieruchomości w ostatnim czasie panuje dosyć duża regresja, to i tak opcja kupna/budowy jakiejkolwiek nieruchomości to wydatek idący w setki tysiący złotych. Każdy z nas po podjęciu decyzji (tej czy innej) liczy dostępne środki. W ogóle liczy, liczy i liczy... W jakiej kwocie zmieści się budując stan "0", ile wyjdzie do pociągnięcia stropu, do pokrycia dachu itd. it. Ci co decydują się na budowę kompleksową (tzn. podpisując umowę z firmą) mają o tyle łatwiej, że w umowie wpisują konkretną kwotę (która zawiera koszty materiałów i robocizny np. do stanu deweloperskiego). Plus z jednej strony, że nie muszą na własną rękę uganiać się za materiałami (co jest naprawdę sprawą dość uciążliwą) minus taki, że kompleksowo wychodzi drożej (i lista materiałów proponowanych nie jest duża- wiadomo, firma chce jak najwięcej na tym zarobić). My, jak już wspomniałem, zdecydowaliśmy się na budowę systemem gospodarczym. I zaczęło się liczenie... Korzystaliśmy z informacji zamieszczanych na waszych blogach, żebyśmy mieli ogólny ogląd tego co nas czeka. My również chcieliśmy się podzielić z Wami tym, jakie koszty ponieśliśmy do tej pory (licząc od podciągnięcia mediów). Wiadomo, że co region to inna cena zarówno robocizny, jak i materiałów, ale może dla kogoś z Was informacje okażą się pomocne. Postaramy się do końca tego tygodnia uzupełnić zakładkę "koszty budowy". Zapraszamy do komentarzy, liczymy na uwagi i pytania. Pozdrawiamy serdecznie.
Komentarze