WYLEWKI częściowo zrobione
Na poddaszu zalane. Tu nie było problemów, ale z parterem mamy większe przeżycia. Pojechaliśmy z żoną w środę po pracy- 11.08, żeby zobaczyć jaki jest postęp w robotach. Weszliśmy do domu i co zastaliśmy?... Okazało się, że panowie posadzkarze zaczęli układać na dole 1 warstwę, ale zwykłego styropianu- 5! Zdążyli rozłożyć częściowo w wiatrolapie, w całej kuchni, w małej łazience i prawie w całym gospodarczym. Myślałem, że mnie coś zaleje!!! I zaczęły się tłumaczenia, że tak im powiedziano, że mają zrobić, że tylko salon tym lepszym a cała reszta zwykłą 5...
"Jak to mówią co kraj to obyczaj, co ekipa to inne myślenie" Przecież jasne było, że skoro cała góra jest już rozłożona zwykłą 5, a na dole ma być 9 cm ocieplenia, to gdzieś ten PIR trzeba rozłożyć Na szczęście miałem tzw. czuja, żeby podjechać na budowę. Ustaliliśmy, że mają to poprawić. Mocno byli niechętni i bardzo narzekali, ale ułagodziłem ich, że już sam zdejmę to co zdążyli rozłożyć zostawiając jedynie niezmienione gospodarcze. Skoro i tak tam ma iść 2 x 5 cm, to w zasadzie bez większej różnicy czy zwykły styropian pójdzie na spód czy na górę.
Wyszedł jeszcze jeden "kwiatek", przy okazji ustaleń z posadzkarzami wylewki w garażu. Okazało się, że murarze nie zrobili kratki- ujścia na wodę Na całe szczęście dojechał na budowę pan Zygmunt- hydraulik. Dopatrzyliśmy się, że jakiś kawałek rury odpływowej wystaje z podłogi (niestety przy ścianie po prawej stronie garażu). Uprośiliśmy Pana Zygmunta, żeby zrobił wykucie od tej rury na środek garażu, tak żeby był zachowany ładny spadek i woda miała swobodne ujście. Obiecał, że do wylewek to zrobi.
I jeszcze z cyklu tych mniej zabawnych historii. Jednak "pracą człowiek zyskuje"... Dzięki temu naszemu "zasuwaniu"/sprzątaniu po tynkarzach trafiłem na kolejny problem. W kuchni rura odpływowa była pęknięta. Najwidoczniej tynkarze, rozkładając rusztowania musieli ją uszkodzić. Szczęście w nieszczęściu, że te różne niedociągnięcia udało się wychwycić. I znów proszenie Pana Zygmunta, żeby poprawił to jeszcze przed wylewkami. Zobowiązał się, że to zrobi. Żona była wczoraj na budowie i mówiła, że zarówno wyprowadzenie pod kratkę jak i poprawkę w kuchni zrobił
Uff, dobrze, że byliśmy na miejscu, bo inaczej rozłożyli by, zalali i taki byłby tego finał...
A to kilka zdjęć z działania wylewkarzy:
Pianka poliuretanowa- PIR- Ecotherm Topline XR
Więcej informacji na stronie producenta- http://www.ecotherm-pl.com/produkty/dach_paski/ecotherm_topline_xr.aspx
Swoją drogą wyraźnie napisane (prawy górny róg), przepraszam za jakość zdjęcia, że 1 opakowanie wystarcza na 5,76 m kw. Zamówiliśmy 14 opak. co daje 80,64 m kw. Hmm, pomyślmy, czy nasz salon ma aż tyle... Ja myślałem że ok 35 m km Liczymy, że te 80 m wystarczy na 1 warstwę na dole (bez garażu):
I kolejna rzecz, która mnie lekko zdziwiła, a nawet z perspektywy czasu rozbawiła. Zapytałem posadzkarzy, czy "połapali" sobie poziomy, a oni na to, że tu już jest pomierzone. Ja mówię, że to co jest popisane na ścianach (zapiski ewentualnej ekipy) nijak się ma do rzeczywistości, bo zakłada, że na dole będzie 10 cm ocieplenia i prawdopodobnie nie przewiduje zostawienia wymiarowych otworów drzwiowych. Acha...pomyśleli chwilę i stwierdzili- no to trzeba zmierzyć. "Wypadało by"- pomyślałem w duchu jak powiedzieli, tak zrobili.
Z relacji żony, która widziała prace przy wylewaniu poddasza całkiem ładnie wyszło. Mówi, że wygląda, że jest równo. Zrobiła nawet kilka zdjęć- niestety telefonem (jak uda mi się zgrać na laptopa to dorzucę).
Dzisiaj (13.08) działają hydraulicy. Muszą porozprowadzać na pierwszej warstwie (PIR) ogrzewanie podłogowe i rurki pod kaloryfery. Jedziemy (dla bezpieczeństwa i naszego spokoju )po południu na budowę, żeby zobaczyć czy wszystko jest robione po naszej myśli. Będziemy też musieli podlewać wylewki, bo zbliża się gorący weekend i szkoda było by, gdyby zaczęły pękać!