zdjęcia parteru...
na tą chwilę pozostawiają wiele do życzenia. Zabierzemy się pewnie za ten bałagan w przyszły weekend. Wiele nie uda się posprzątać z uwagi na to, że długie dechy, które zajmują całą długość salonu, muszą przeczekać do wiosny w miarę przyzwoitych warunkach (będą potrzebne do szalowania stropu w Opałku mojego brata). Ale zawsze można coś pokombinować, np. poukłada się coś w pomieszczeniu gospodarczym i gabinecie Owszem, oboje z żoną narzekamy po weekendzie, że łupie nas w krzyżach po dzwiganiu dech i dużych fragmentów krokwi, ale jest fajnie, bo robimy coś razem i mamy z tego frajdę, jak coś już nam się uda ogarnąć. MAmy poczucie dobrze spełnionej misji. POLECAMY!!!
A oto kuchnia:
i widoczek z kuchni:
SALON Swoją drogą- przyzwoity skład drewna
widok na korytarz/ przepierzenie i wyjście z domku:
i wyjście z salonu na taras:
ściana po łuku na klatce schodowej. Fajnie się prezentuje. Oczyma wyobraźni już widzimy jej zaadoptowanie
widok na pomieszczenie gospodarcze- jeszcze nie obudowane schody (jedna z brakujących ścianek):
i gabinet- stylowy "w drewnie"
łazieneczka na dole- jak widać- słup w ścianie: